Dążąc do sedna, zamierzam zdawać relacje z postępów nauki. Mój plan polega głównie na wbijaniu słówek młotkiem do głowy i spaniu na podręcznikach do gramatyki. Ewentualnie obejrzę jakiś hiszpański serial. Dam radę.
Kolejnymi szczegółami dotyczącymi wyjazdu jest spakowanie walizki. Na razie skupiam się na przyjemniejszej części tego zadania, czyli kupowaniu nowych, letnich ubrań... Poza tym nie mam zielonego pojęcia, co mogę włożyć do walizki, a co zostanie uznane za potencjalną broń. I to jest dokładnie ten moment w mojej karierze zwanej potocznie życiem, gdzie będę się tego uczyć. Dlatego kocham przygody.
Przypomniało mi się również, że rodziny goszczące nas w Hiszpanii, zupełnie zrozumiale, oczekują prezentów z Polski. Kolejny problem do rozwiązania dodany do listy.
Zaczynamy maraton od jutra, mam nadzieję, że wytrwam.
K.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz